Katalog Książek

Opowieść Wigilijna | Charles Dickens

Opowieść Wigilijna | Charles Dickens
Właśnie oderwałam się od tej... uroczej? chyba nie... ciekawej, porywającej? a już na pewno nie (!)lekkiej książeczki. Widziałam tę opowieść już wiele, wiele razy, albowiem nowelka Dickensa posłużyła wielu filmowcom za materiał na ciekawy, pouczający, moralizatorski film, bajkę, etc. dla telewizji. I dobrze!

Dziś "Opowieść wigilijną" zna każdy i trudno sobie wyobrazić, aby nazwisko Scrooge czy imię Ebenezer brzmiało dla kogoś obco. Nie wierzę również, że ktoś może przejść obok niej obojętnie, nie zastanawiając się, jakież to znaczenie mają na ziemi jego własne czyny. Myślę, iż każdy bez wyjątku czytelnik choć na chwilę zapała chęcią czynienia dobra wszystkim i wszystkiemu wokół. Czyż to nie piękne? Czy Charles Dickens spodziewał się takiej popularności swego krótkiego dzieła?

Głównego bohatera poznajemy w roku 1860, 24 grudnia - w dzień wigilii Bożego Narodzenia. Siedzi w swym kantorze, przynoszącym mu niepomierne zyski, zawężając bieg swych myśli tylko i wyłącznie do stawianych na papierze znaków. Nie obchodzi go uroczyste święto, jakim radują się wszyscy wokół: nawet swemu buchalterowi (podwładnemu) nie pozwala na wcześniejsze zakończenie pracy; nie odwzajemnia też życzeń swego siostrzeńca, gdy ten zachodzi do niego "z kolędą", nie wspiera nawet drobnym datkiem instytucji charytatywnej, której przedstawiciele przychodzą z prośbą o pomoc biednym, zmarzniętym, głodnym i potrzebującym, przegania ubożuchne dziecię wyśpiewujące pod jego drzwiami kolędy. Tak właśnie wygląda jego wigilia od niepamiętnych już czasów. Jest człowiekiem o zatwardziałym, skamieniałym sercu i totalnym braku empatii. Po prostu - STRASZNYM. Aż strach się bać! "Nikt (...) nie zatrzymał go nigdy na ulicy, aby mu powiedzieć z uśmiechem: »Kochany Scrooge, jak się masz? Co tam słychać? Przyjdźże nas odwiedzić?« Nigdy żebrak nie poprosił go o jałmużnę, dziecko nie zapytało o godzinę, ani zbłąkany przechodzień o kierunek drogi. Zdawało się, że znają go psy, prowadzące niewidomych, ponieważ gdy nadchodził, odciągały swych panów, poruszając znacząco ogonem, jakby chciały powiedzieć: »Mój biedny panie, lepiej nie widzieć czasem, niż mieć oczy!«"*.

Bankier Ebenezer takiego właśnie życia pragnie, gardzi dobrem, troską, nie podoba mu się wylewność ani serdeczność. Jedyne jego pragnienie życiowe: zbić fortunę, kompletnie zasłoniło mu cały świat. Nie myśli, nie czuje - po prostu "dorabia się" - oto i wszystko, co można o nim rzec. Nie spodziewa się, że oto tego wieczoru zdarzy się coś, co na zawsze odmieni jego wnętrze...

Tamtej nocy nawiedził Srooge'a jego dawny, zmarły przd siedmiu laty wspólnik. Jakub Marley, nie wiadomo, dlaczego i z czyjej woli, ukazał się swemu byłemu znajomemu w całej swej odrażającej, przezroczystej postaci, z dziesiątkami metrów ciężkich łańcuchów, które musiał dźwigać jako karę za swe ziemskie uczynki (a trzeba Wam wiedzieć, że Scrooge i Marley mieli tak samo brudne wnętrze!). Przepowiada, że w ciągu trzech kolejnych nocy Ebenezer doczeka się odwiedzin trzech duchów, które pokażą mu odpowiednią drogę. I rzeczywiście: z duchami przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości bohater noweli odbywa długą, wzruszającą, wstrząsającą i niebywale bolesną podróż w głąb samego siebie.

Co dzieje się potem? Z pewnością każdy już o tym wie. Tym jednak, którzy znają opowiadanie jedynie z filmowych interpretacji, gorąco polecam przeczytanie książeczki! Gwarantuję, że wraz z każdą stronicą będziecie odkrywać na nowo znaczenie dobrych uczynków w doczesnym życiu.

Jeżeli muszę wskazać koniecznie jakąś wadę utworu, powiem, że ciąży troszeczkę Dickensowski styl pisania - odpada jako czytanka dla dzieci przed snem. Moja ogólna ocena: 4. Jeszcze raz polecam!

Wyślij wiadomość do właściciela oferty

Opowieść Wigilijna | Charles Dickens


Rating: 5.00/5. From 1 vote.
Please wait...